których bywali sami mężczyźni. Dowodził w nich konieczności powrotu do filozofii scholastycznéj: rozum ludzki, nie siląc się na własne pomysły, ma tylko porządkować i klasyfikować objawienie.
W Paryżu miał Marceli Motty sposobność poznania OO. Zmartwychwstańców. W jesieni r. 1842 przyjechali do Paryża Kajsiewicz, Duński i Jełowicki. Działali oni w zakresie emigracyi polskiéj w tym samym duchu, co poprzednio wymienieni francuscy księża. Postanowili wzniecić ducha religijnego w wychodźcach i nawrócić do katolicyzmu tych, którzy weszli na ścieżki niewiary, skeptycyzmu i zmysłowości. Co niedzielę po mszy jeden z nich miewał polską exortę przeciw filozofii przeszłego wieku, dowodząc konieczności połączenia wiary z narodowością, jako silnego filaru w utrapieniach narodu naszego. Szczególny podziw wzbudzał w Marcelim talent kaznodziejski Kajsiewicza, dawniejszego zapalonego demokraty i emissaryusza. Z zapałem wymowy, z siłą i trafnością wysłowienia łączył gruntowną naukę i nie małą biegłość w szermierce teologicznéj. Marceli mówi o nim: „jest to ksiądz duszą i ciałem, pełen poświęcenia, szczeréj gorliwości, przekonany o świętości i prawdzie swéj sprawy; jest to ksiądz, jakich u nas w kraju mało, a jakimiby wszyscy być powinni“. Chwila, w któréj OO. Zmartwychwstańcy zaczęli działać w emigracyi, była dobrze wybrana, bo już w sierpniu pisze Marceli: „tutaj między Polakami religijność coraz bardziéj bierze górę“.
Szukając dla swoich studyów łączności z uczonymi, zrobił to spostrzeżenie, że w Paryżu trudno nawięzywać stosunki. Wizyty u uczonych paryskich, do których przystęp otwierały mu listy polecające berlińskiego filologa Zumpta, kończyły się na kilku ogólnikowych frazesach i nie doprowadzały do bliższéj zażyłości. Tego rodzaju była jego wizyta u znanego hellenisty Benedykta Hasego, współpracownika nad nowem wydaniem Stefanowego Thesaurusa greckiego. Mimo to udało mu się zbliżyć do kilku uczonych francuskich.
Zapoznał się z uczonym epigrafikiem p. Lebas, profesorem de l'école normale i członkiem instytutu.
Strona:Antoni Danysz - Ś.p. Marceli Motty.pdf/30
Ta strona została przepisana.