Ta strona została uwierzytelniona.
Smutną jesień mgły posępne,
W biały całun okutały,
Wronie stada niedostępne
Kraczą w polach przez dzień cały.
Tu i ówdzie jeszcze z roli
Resztę płodów wieśniak zbiera —
Smutniej w duszy — serce boli,
Matka ziemia obumiera...
Czasem słonko się zawdzięczy
I posępne mgły rozprószy,
Weselisko gdzieś zabrzęczy,
Smutno jednak jakoś w duszy.
Życie zbiegło jak godzina,
Choć się w wiosnę życia siało,
Nadchodzą zbiorów termina,
A owoców pracy mało.