Ta strona została uwierzytelniona.
Niech ją ta Pan Jezus skarze,
Ze to babsko krowy dorżnie —
Tak Wawrzyn życząc Barbarze,
Wzdychał głęboko, pobożnie...
Ja bym jej sam z życzliwości,
Krowę dobił i obłupił,
Na święta przy sposobności,
Za bądź co pół zadka kupił.
Tak to Wawrzyn myślał grzesznie,
Tak życzył biednej kobiecie,
Sąsiadce, a potem we śnie
Śnił, że łupił już dobicie.
Kiedy tak śni w nocnej porze,
Rumor, hurkot, ryk bydlęcy
Powstał w Wawrzyna oborze,
Wzmagając się coraz więcej!
Zerwał się z snu, a z nim razem
Wawrzynowa służba, dzieci,
Wziął świeczkę co przed obrazem
Świeci i do stajni leci.
Jeden z Wawrzynowych koni
Zerwał nową uździenicę,
Po oborze wierzga, goni,
Między krowy, jałowice.
— Ażeby cię piorun trzasnął!
Klnie Wawrzyn i konia ćwiczy,