Strona:Antoni Lange - Dwie bajki.djvu/23

Ta strona została uwierzytelniona.

który tylko co wrócił do domu. Wszystkie dzieci z podwórka zbiegły się razem i wołały:
— Patrzcie, jak to Heniuś lata po powietrzu!

Cóż było robić? Nikt mu nie mógł dopomódz. Łabędź leciał w powietrze coraz wyżej. Heniuś rozumiał, że gdyby nagle szrubkę odkręcił, to łabędź zmieniłby się w pudla, ale zaraz spadłby na ziemię i rozbiłby się o kamienie, albo wpadłby do wody. Więc tylko objął za szyję ptaka i modlił się po cichutku do Boga,