Strona:Antoni Lange - Dywan wschodni.djvu/207

Ta strona została skorygowana.

Rozkosz wina z rozkoszy meani [1] wypływa,
Lecz meani w rozkoszy wina rośnie żywa.
Choć między niemi przedział, tworzą jedność całą:
Dusza nasza to wino; winograd — to ciało.
Przed tem winem nie było nic poprzednicznego,
Po tem winie nie będzie nic następniczego.
Poprzedzanie wszystkiego, co się potem spaja,
Bezwzględnie tego wina cnotom się przyswaja.
Wino to przed wiekami wieków wyciśnięto —
Tak iż po niem nadeszło Adamowe święto:
Później dla wina wieki nastały sieroce.
Takie cudowne wina owego są moce!
Godną pieśni zaiste, winna ta prałoza:
Pięknie też o niej dźwięczą i wiersze — i proza
Samo wspomnienie o niem już dziwnie zachwyca
Tego, któremu obcą wina tajemnica:
Jak ten który w Noanie jest rozmiłowany —
I upaja się samem wspomnieniem Noany.
Mówią mi: pijesz wino; pić wino jest grzechem!
Nie, to trunek, którego nie pijać jest grzechem.
Trunek ten daje zdrowie mieszkańcom klasztoru.
Ileż to razy nawet nie pijąc likworu,
Jeno chcąc pić — już kroczym pijani weselem!
A jam jest odurzony tego trunku chmielem,
Zanim jeszcze dobiegłem lat mojej młodości —
I chmiel ten we mnie przetrwa, gdy spróchnieją kości.
Wino takie pij tylko w jego formie czystej,
A kto mu chce przymieszki dodać uroczystej —
Toć byłoby niesłuszne, gdybyś do swej szklanki
Nie dodał promiennego uśmiechu kochanki.
W sklepisku pij. Tam blasku jego i słodyczy
Szukaj! Z pieśnią to wino licz do swych zdobyczy.
Nigdy go tam nie znajdziesz, kędy smutek gości,
Jak nie może pieśń szczęścia żyć obok żałości.
Upojony niem, ujrzysz, że los ci się stanie
Niewolnikiem posłusznym na twe zawołanie.
Za wolą twą ten żywot pójdzie dwugodzinny,

  1. Meani — widzenie wewnętrzne, illumination.