Strona:Antoni Lange - Dzieje wypraw krzyżowych.djvu/108

Ta strona została uwierzytelniona.

więc łatwo mogło dojść między niemi do wojny.
Czasami cesarze niemieccy chcieli się tą ziemią z cesarzem bizantyjskim podzielić, to znów marzyli o tem, żeby sam Carogród opanować.
Tymczasem ziemia niemiecka była widownią walk domowych i ani Filip, ani Oton nie był zwyciezcą.
Żył wtedy ksiądz pewien imieniem Fulkon, francuz rodem (z Neuilly sur Aine), który zaczął głosić krucyatę. W jednem miasteczku francuskiem zwołano turniej (t. j. igrzyska rycerskie), na który zgromadzili się co przedniejsi panowie. Tu przemówił Fulkon i znalazło się wielu, którzy do wojny krzyżowej przystali. Na czele stanęli dwaj bracia stryjeczni króla Filipa Augusta, Teobald z Szampanii i Ludwik z Blua, oraz książę Baldwin z Flandryi. — Werbunek ochotników rozpoczął się w roku 1200. — Szło teraz o przewiezienie wojsk, o przygotowanie żywności, o urządzenie wyprawy, o koszty. Kto miał się tem zająć?
Był w owych czasach kraj, który