Strona:Antoni Lange - Dzieje wypraw krzyżowych.djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.

Takie same tłumy szły z Niemiec. Przyłączył się do nich ubogi rycerz Walter, zwany Golcem (von Habenichts) z ośmiu rycerzami, ksiądz awanturnik Gotszalk, który się nudził w klasztorze, z gromadą różnych straceńców, niejaki Folkmar i inni — razem do 60 tysięcy osób: wszystko ludzie bez środków i bez znajomości sztuki wojennej, nie wiedzący nawet gdzie jest Jerozolima.
Książęta i rycerze również gotowali się do wyprawy, ale czynili to rozważnie i powoli.
Tymczasem Piotr i Walter Golec postanowili ruszyć w drogę. Szli też zwykłą ścieżką pielgrzymią przez Ren i Mozelę — przez Niemcy południowe, dalej przez Węgry, Serbię i Bulgaryę do Carogrodu, a ztamtąd morzem do Małej Azyi.
W braku żywności, niekarna ta, pozbawiona wszelkiej dyscypliny wojskowej gromada — pozwalała sobie na różne nadużycia. W Niemczech niszczono dobytek chłopów i mieszczan, w wielu miastach rabowano i zabijano żydów, na