Potem zdobywali miasto po mieście, a drogę swoją znaczyli krzyżami. Załogi tureckie były wszędzie niewielkie, a miejscowa ludność chrześcijańska, grecy i ormianie, gorliwie dopomagali krzyżowcom.
Ale oto w niedługim czasie zawiązał się spór między łacinnikami a dowódcą oddziału bizantyjskiego, który im towarzyszył, stojąc na straży interesów cesarza. Nicea została zdobytą i dowódca grecki zawiesił na murach Nicei chorągiew grecką, w imieniu Aleksego zajmując stolicę. Krzyżowcy się oburzyli, ale generał grecki przypomniał im przysięgę lenną: wtedy krzyżowcy zrozumieli, że wyciągają kasztany z ognia na cudzą korzyść.
Po zdobyciu Nicei krzyżowcy podzielili swą armię na dwie części: jedna ruszyła na południe do Tarsu, gdzie się urodził święty Paweł, druga ku górom Taurus, do Antyochii. Na drodze pod Doryleją czekał wojowników Kilidż-Arslan z nową armią, ale i tu Bohemund, oraz Rajmund z Tuluzy zwyciężyli go tak, że zmuszony był ustąpić. Już teraz Saraceni stracili odwagę w oporze przeciw
Strona:Antoni Lange - Dzieje wypraw krzyżowych.djvu/37
Ta strona została uwierzytelniona.