raz do jednego z wodzów Rajmunda, i powiedział mu, że w czasie modlitwy ukazał mu się Andrzej Święty i objawił, że tu w Antyochii, w jednem miejscu zakopana jest włócznia, którą niegdyś przebity został bok Chrystusa Pana — i że ta włócznia wybawi krzyżowców. Zaczęto szukać i istotnie włócznię znaleziono. Wieść o tem cudownem odkryciu tak podniosła ducha rycerskiego w wojsku krzyżowem, że Kerboga złamany uchodzić musiał, zostawiwszy 100,000 poległych. (Działo się to dnia 27 czerwca 1098 r.).
Tu jednakże powstał nowy spór między starszyzną chrześcijańską. Bohemund nigdy nie myślał na prawdę o grobie Chrystusa — i chciał przedewszystkiem założyć tu, w Antyochii, własne królestwo. Generał grecki przypomniał, że i to miasto, jak Nicea należy do cesarza. — Rajmund i inni panowie, nie życząc sobie zbytniego wzrostu potęgi Bohemunda, stanęli równie po stronie cesarza greckiego. Cały rok prawie trwały te spory. Przeciwnicy Bohemunda wyprawili do cesarza greckiego
Strona:Antoni Lange - Dzieje wypraw krzyżowych.djvu/42
Ta strona została uwierzytelniona.