ły swe osłabili. Resztki tej ogromnej armii — jakieś 10,000 ludzi — dowlokły się powoli do Antyochii. Ale i tu dowiedzieli się okropnych rzeczy.
Bohemund w niewoli. (1101 — 1104). Nieszczęściem rycerzy chrześcijańskich było, że ciągle pomiędzy sobą toczyli spory, jeżeli godzili się, to tylko dlatego, że wszyscy razem nienawidzili cesarza greckiego. Cesarz Aleksy też nie był czysty wobec krzyżowców. Gdy bowiem krzyżowcy złamali turecczyznę i część Małej Azyi oddali pod jego panowanie, on wzmocnił swą armię i flotę i o tem tylko myślał, jakby wygnać tych rycerzy łacińskich z ich państw, a samemu zdobyć Antyochię, Syryę i Palestynę. W tym celu nawet wchodził w przymierze z Turkami. Nic to jednak dziwnego, bo i rycerze łacińscy robili tak samo.
Bohemund zwłaszcza, jak zły duch, ciągle poczynał sobie zdradziecko. Zamyślał on wydrzeć Godfrydowi Jerozolimę i samemu zostać królem Palestyny, a potem zdobyć i cesarstwo greckie. — Tymczasem w r. 1101 wytoczył wojnę
Strona:Antoni Lange - Dzieje wypraw krzyżowych.djvu/49
Ta strona została uwierzytelniona.