ny rozsądku. Marzył on nie tyle o sprawach chrześcijaństwa, ile o powiększeniu swojego królestwa. Jak widzimy, druga wyprawa krzyżowa zupełnie zapomniała o pierwotnym swoim celu. Szło przedewszystkiem o wypędzenie Turków z Edesy i o nowe jej zdobycie dla chrześcijan. Już przedtem książęta chrześcijańscy byli tak zajęci swojemi sprawami, że żaden nie chciał dopomódz królowi Edesy, Jocelynowi. Owóż należało, jak to zamierzał Rajmund — zebrać siły przeciw Nuredynowi, Synowi Zenki, księciu Mosulu, zdobywcy Edesy.
Tymczasem Baldwin uparł się iść na Damaszek, a ponieważ cała armia krzyżowa z cesarzem Konradem III na czele, była teraz w Jerozolimie, król Baldwin namówił Konrada do tej wyprawy.
O tych przygotowaniach wiedzieli w Damaszku; emir tamtejszy wszedł w sojusz z Nuredynem — z podwójną więc armią oczekiwał chrześcijan. Damaszek był niezdobytą twierdzą i po kilku miesiącach oblężenia chrześcijanie musieli odstąpić, nic nie uzyskawszy.
Strona:Antoni Lange - Dzieje wypraw krzyżowych.djvu/66
Ta strona została uwierzytelniona.