A pod Livorno pośród odmętów
Pirackich naw ku nam rota
Wali: czternaście było okrętów
I galer sześć — lecz hołota!
Bo wnet na odgłos naszych trydentów
Uciekła Spinoli flota.
Gdyśmy Otranto opuszczali... etc.
A w Notre Dame de la Garde
Wspaniałyśmy bój widzieli:
Lucca Diavolo uwiódł Edgardę,
Żonę Tankreda Angeli:
Więc anioł dyabła za rogi twarde
Strącił do morskiej topieli...
Gdyśmy Otranto opuszczali... etc.
W Palmie się ośmiu rzuca w gonitwy
By znaleźć ślad po Pescarze:
Nie było po nich żadnej modlitwy,
Łzą nie zalały się twarze,
A wnet w Algieryi wrzał ogień bitwy,
Miłości kwiat w Gibraltarze.
Gdyśmy Otranto opuszczali... etc.
Wzięliśmy zatem miasto w dziesięciu
I nawet władcę, a potem
Panowie wyspy, w małem pojęciu,
Co począć z takim kłopotem —
I port i wyspę zwracamy księciu
Wraz z kluczem miasta wrót złotym!