O, wiatry, co wiejecie tchnieńmi łagodnemi —
Po kwiecistych dolinach naszej drogiej ziemi —
I wy, miłości boga świadki wiekuiste —
Ozdobo ziemi, fale Euroty przeczyste!
Cudzoziemcy, napróżno ułudnemi słowy
Pieścicie uszy dziewic i ich rozum zdrowy.
Dość! Dzięki złóżmy bogom, twórcom przeznaczenia —
Duch nasz się do Hellady przywiązał imienia —
A nieśmiertelna ziemia, gdzie śpią nasze dziady —
Zbyt nam droga i piękna — ta ziemie Hellady!
Wiatry jałowy pył twój uniosą, Ilionie —
A Grecya nieśmiertelnym promieniem zapłonie!
Smakowały twe usta i wina i chleba —
Pryamido! Tak zwyczaj każe z woli nieba.
Gościnności jam święte zachowała prawo.
Ale złocąc już Sparty szczyty mgłą jaskrawą —
Jutrznia różanym wieńcem potrząsa w lazurze,
Gwiazda na widnokręgu chyli czoło w chmurze,
A w Eurotasie srebrnym łódź twa wykąpana —