kach“, zwaliła wszystko na polską młodzież uniwersytecką i kilkunastu z nich porwała do więzienia, a później na wygnanie na Sybir. Śród tych polskich studentów znajdował się Piotr Kowal. Syn gospodarza wiejskiego, z wielkim trudem wybił się z szarego środowiska wsi, ukończył gimnazjum i wstąpił na uniwersytet w Charkowie, gdzie studjował medycynę. Pracował starannie i uparcie, profesorowie lubili zdolnego studenta i rokowali mu świetną przyszłość. Życie uśmiechało się do Kowala. Miał bardzo dobrą korepetycję w rodzinie bogatego i znanego inżyniera — Polaka, gdzie go bardzo lubiono. Tu po raz pierwszy w sercu Kowala rozkwitł piękny kwiat miłości. Pokochał siostrę swego ucznia — 18-letnią pannę. Uwielbienie jego było tak wielkie, wyraźne i szczere, że wszyscy w domu odrazu się na tem poznali. Rodzice panny mieli nawet o tem rozmowę i przyznali, że taki młodzieniec mógłby mieć nadzieję zostania ich zięciem. Nie wiedział o tem student i jedynie swojej wybranej zwierzył się i błagał o jedno, aby pozwoliła się uwielbiać i być wiernym do grobu przyjacielem.
Panna Wanda, której się podobał młody, pełny porywu i przystojny student, zgodziła się tak prędko i szczerze, że wkrótce z ust młodych ludzi padły słowa miłości, przysięgi i marzenia o przyszłości, a wkrótce zamienili pokryjomu od rodziców, pierścionki. Byli narzeczonymi
Strona:Antoni Ossendowski - Nieznanym szlakiem (1924).djvu/98
Ta strona została przepisana.