Strona:Antoni Ossendowski - Za chińskim murem.djvu/203

Ta strona została przepisana.

— Herbata nawet najmocniejsza nie jest temu winna. Pan wie, że w Chinach obecnie nie wolno palić opjum. Musimy kryć się w tajnych norach, gdzie się zbierają nałogowcy. Lecz nie jest to całkiem bezpieczne! W norach mogą ich ograbić a nawet zamordować „chunchuzi“ — bandyci, lub też wykryć i zaaresztować policja. Dla szanujących się ludzi jest to rzecz ryzykowna. Mamy na to inne sposoby! Używamy mocno opjumowanego tytoniu. Nie jest to tak przyjemne jak czysta żywica maku, lecz w każdym razie sprawia to nałogowcom pewną rozkosz. Po niej zaś następuje owa chwiejność kroku, na którą pan zwrócił uwagę...
Du-Saj, wciąż się śmiejąc, pożegnał Maleckiego, a, ponieważ on też gorliwie szukał rozkoszy w opjumowanym tytoniu, wyszedł, zataczając się