Strona:Antoni Ossendowski - Za chińskim murem.djvu/248

Ta strona została przepisana.

przerzuciła dziś w pokoju Orliczówny wszystkie rzeczy, zaglądała pod dywan, do pieca, szukała nawet w meblach.
Wtedy dopiero Halina zrozumiała przyczynę niezadowolenia Włoszki. Niezawodnie szukała listu, pisanego do Razzy, a tak nieostrożnie pozostawionego w książce. List ten Orliczówna miała nadal w torebce i nie wiedziała, co ma z nim zrobić, żeby się nie zdradzić.
Gdy Orliczówna wyszła do hrabiny, Francuska dokończyła tualety swojej pani, a gdy odchodziła, Aura rzekła:
— Po śniadaniu będę miała w dużym buduarze rozmowę z księciem Razza, Marietto; gdy usłyszysz głos mój i księcia, natychmiast biegnij do pokoju panny Orliczówny i powiedz, że proszę jej do siebie. Rozumiesz?
— O, tak pani! — odparła Francuska, dokładnie oznajmiona z życiem, a nawet niektóremi planami swej pani.
Po śniadaniu Orliczówna powróciła do swego pokoju i zaledwie zdążyła zasiąść do roboty, gdy przybiegła Marietta i oznajmiła, że hrabina na nią czeka w buduarze.
Orliczówna natychmiast wzięła książkę i poszła. Książka była nowa, nierozcięta, więc też Halina, idąc powoli, rozcinała karty szpilką do włosów,