Przez kilka dni Malecki nie rozstawał się z hrabiną. Zdawało się, że ta dumna, zachowująca pozory, arystokratka rzuciła całemu światu rękawicę. Wszędzie pokazywała się razem z Maleckim, jeździła, czule przyciskając się do jego ramienia, w restauracji nieraz brała go za rękę i ściskała. W hotelu nazywano ich małżeństwem i bezczelni, chińscy lokaje pytali się z uśmiechem, do czyjego pokoju mają podać śniadanie poranne, lub kolację. Zwiedzili cały Szanchaj europejski. Szczególnie podobały się hrabinie teatry chińskie na Thibet Road, znane pod nazwą „Nowy Świat“ i „Wielki Świat“.
Są to olbrzymie kilkupiętrowe gmachy, połączone ze sobą tunelem, przechodzącym pod Nanking Road. Mieszczą się tu miejsca rozrywek wszelkiego rodzaju: restauracje, kinematografy, skating-ringi, cyrki, estrady typu „variété“, panoptikum, panoramy, teatry dramatyczne, kawiarnie i amerykańskie Lunaparki, z wstrząsającemi nerwy niespodziankami w