Strona:Antoni Potocki - Żyd w wiosce.djvu/9

Ta strona została przepisana.

W innej znów pieśni ta sama wioska skarży się, że

Gdyby nie żyd i ekunom
Byłby chłop panem,
A przez tych łupiskurów
Musi żyć kapcanem.

Te wszakże świadectwa poezyi ludowej nie rzucają nowego światła na stosunek; wskazują, one tylko, że chłop sam potrafi ocenić wysokość wyzysku, a w epitetach stwierdzają znany zresztą fakt nie milknącej nienawiści do wioskowego łupieżcy, objawiający się jaskrawo w samem życiu.
Poglądy etyczne, służące w danej wsi za probierz stosunków między włościanami, nie obowiązują jej wcale w stosunkach do żyda. Trudno przypuścić, iżby kradzież, rabunek i oszustwo były tolerowane w wiosce wogóle, a jednak odnośnie do „żydowskiego” uważanemi są niemal za zaszczytną powinność, od której się nie uchylają nawet najporządniejsi parobcy i gospodarze. W tych wypadkach rządzą się oni zasadą odpłaty: „Jak oni, tak i my” — powiadają; czasem znów można słyszeć zdanie, że oni tylko „swoje własne” biorą, bo żyd wszystko ma od nich. Tutaj wkraczamy w nową sferę wpływów żydowskich na życie wioskowe; dotykamy mianowicie roli, jaką żyd odgrywa w sprawie duchowego ukształtowywania się wioski.
Pośrednio sam wyzysk wywiera wpływ w tym kierunku, bo, pozbawiając włościan pewnej ilości środków, zacieśnia tem samem ich potrzeby do najnieodzowniejszych; przyczem najpierwej muszą ucierpieć na tem potrzeby duchowe, których wiosce najłatwiej się wyrzec.
Forma zaś, w jakiej się wyzysk objawia szkodzi tej sprawie bezpośrednio; dość jest pamiętać o tem, jakich środków używa karczmarz dla wyłudzenia od włościanina większej niż warto zapłaty za wódkę i jaką drogą zapewnia sobie bezkarne gospodarowanie w wiosce. Musi on używać i rzeczywiście używa całego systematu środków natury moralnej dla pewniejszego i znaczniejszego ściągania zysków. Jest z konieczności hodowcą wad wioskowych i to stanowi drugi czynnik rozkładowy jego roli.
Chłop, spętany więzami ekonomicznymi, grzęźnie w atmosferze drobniejszych i większych nieprawości i nieraz nawet wyświadcza z musu jakąś „przysługę” żydowi. Z drugiej znów strony nienawiść nurtująca go coraz silniej i