— Mich nichts angehn. Bekümmere mich nicht an Sie. To mnie nic nie obchodzi. Nie zajmuję się już panią.
Potem począł jej czynić wyrzuty, że podjudza cara przeciwko niemu.
— Jak się nie wstydzisz? — odpowiedziała księżniczka, płacząc. — W Niemczech żaden krawiec, ani szewc nie traktuje żony tak, jak ty mnie.
— Jesteśmy w Rosyi, a nie w Niemczech.
— Przekonałam się o tem aż nazbyt! Gdyby dotrzymano wszystkich obietnic...
— Któż poczynił te obietnice?
— Czyż nie ty i twój ojciec podpisaliście kontrakt ślubny?
— Halten Maul! Ich Sie nichts versprochen. Milcz. Ja nic nie przyrzekałem. Wiesz dobrze, że zmuszono mnie, abym cię poślubił.
Zerwał się z miejsca i odsunął krzesło, z którego powstał.
Gotowa byłam już rzucić się na pomoc Jej Wysokości. Zdawało mi się, że się rzuci na nią. Tak go nienawidziłam w tej chwili, że chciałabym go zabić.
— Das danke Ihnen der Hänker! Niech wam kat nagrodzi! — zawołała księżna, nie posiadając się z gniewu.
A on z nieprzystojną klątwą wyszedł, trzasnąwszy drzwiami.
W tym człowieku zda się, wcielona wszelka dzikość i podłość tego dzikiego i podłego kraju.
Strona:Antychryst.djvu/143
Ta strona została przepisana.