Strona:Antychryst.djvu/160

Ta strona została przepisana.
7 lipca.

Pismo cara do Jej Wysokości.

»Nie chciałbym Was trudzić, ani też żywić myśli przeciwne memu sumieniu; ale nieobecność małżonka waszego, a mego syna zmusza mię do tego, aby zatrzymać złe języki, które prawdę zamieniają na kłamstwo. Ponieważ wszędzie stał się wiadomem fakt Waszej brzemienności, przeto, skoro Bóg pozwoli wam szczęśliwie urodzić, trzeba, aby ku temu uczynić niejakie przygotowania, o czem wam doniesie kanclerz hrabia Gołowkin. Postąpcie według tego, jak wam powie, a w ten sposób zamknięte będą usta tym, co miłują kłamstwo«.
Uczynili istotnie przygotowania: umieścili koło Jej Wysokości trzy prawie jej nieznajome kobiety: kanclerzową Gołowkin, jenerałową Brüss i starą babę-trefnisię, księżną przeoryszę Rżewską, tę samą, która tańcowała podczas pijatyki. Te trzy megiery nie spuszczały jej z oczu, pilnując i po prostu szpiegując ją.
Co to wszystko znaczy? Czego się obawiają? Jakiego podstępu? Czy zmiany dziecka, dziewczynki na chłopca, w celu zapewnienia następstwa w rodzie carewicza? Czy też może jest to nadzwyczajna uprzejmość carowej?
Teraz dopiero zrozumieliśmy, jak nas tu podejrzywają i nienawidzą. Cała wina Karoliny na