Strona:Antychryst.djvu/196

Ta strona została przepisana.

Prawdziwa oświata budzi nienawiść do niewoli, a car rosyjski z samej natury swej władzy jest despotą i potrzebuje niewolników. Oto, dlaczego rozpowszechnia on wśród swego narodu arytmetykę, nawigacyę, fortyfikacye i inne umiejętności niższe i stosowane, ale nigdy nie dopuści swych poddanych do korzystania z prawdziwej oświaty, która potrzebuje swobody. I sam on nie lubi nauki dla niej samej; szuka w niej tylko pożytku, przedkłada perpetuum mobile, ten niedorzeczny wymysł szarlatana Orfireusa, nad całą filozofię Leibnitza. Ezopa poczytuje za największego filozofa, a zabrania Juwenala. Ogłosił, że za pisanie satyr autor poddany będzie najsroższym torturom. — Oświata dla władzy carów rosyjskich tem, czem słońce dla śniegu: gdy słaba jest — śnieg błyszczy świetnie, gdy się wzmocni — śnieg taje.
— Kto wie — zauważył Weber z ironicznym uśmiechem — może Rosyanie więcej uczcili Europę, biorąc ją za wzór, aniżeli ona na to zasługuje. Naśladownictwo zawsze niebezpieczne. Dobrze powiedział pewien Rosyanin: zaraźliwa zgnilizna cudzoziemczyzny zaraża zdrowie dusz i ciał rosyjskich; zmniejszyło się wprawdzie grubijaństwo obyczajów, ale miejsce próżne, jakie stąd powstało, zapełniło się chamstwem i pochlebstwem. Pozbyliśmy się dawnego rozumu, nie nabywszy nowego i głupcami umrzemy.
— Car — odparł baron Levenvold — nie tak znów pokornym jest uczniem Europy, jak po-