Strona:Antychryst.djvu/236

Ta strona została przepisana.

Nie dawno nocą jeździłem doń i rozmowę z nim miałem. Powiada, że Antychryst jest fałszywy król, w istocie rzeczy Cham przeklęty i ten Cham nadchodzi.


∗             ∗

Czytałem »Znamiona przyjścia Antychrystowego«, napisane przez metropolitę riazańskiego i przestraszyłem się tego nadchodzącego Chama.
W Moskwie spalono na stosie Grzegorza Talickiego za to, że głosił ludowi o przyjściu Antychrystowym. Talicki był człowiek wielkiego rozumu. Kapitan pułku dragońskiego, Wasil Lewin, który był podróżował ze mną ze Lwowa do Kijowa w 1711 roku, a także pop Lebiotka, spowiednik księcia Menszykowa, i też poddiak Dokukin i inni, różni myślą o Antychryście.
Po lasach i puszczach ludzie sami dobrowolnie się palą w trwodze przed Antychrystem.


∗             ∗

Widzę, że zewsząd giniemy, a pomocy i ocalenia znikąd nie widzim. Modlimy się w trwodze. Tyle bezprawia, tyle krzywd wołają do niebios i wzbudzaj gniew boży.


∗             ∗