nowicza Neubauera. Uczył on Aloszę europejskich »komplementów« i układności, wedle książki »Młodości szczere zwierciadło«.
»Przedewszystkiem powinny dzieci mieć w wielkiej czci ojca swego. Skoro rodzic coś nakazuje, kapelusz w ręku syn ma trzymać, stojąc nieco w bok z tyłu, podobnie jako paź albo sługa. Takoż spotkanego rodzica o trzy kroki nie dochodząc, przez zdjęcie kapelusza uprzejmym sposobem pozdrowić. Lepiej albowiem, aby powiedziano: jest to uprzejmy i grzeczny młodzieniec, aniżel gdyby mówiono: jest to bałwan nadęty. Na stole, na ławce, nie opierać się i nie być podobnym do chłopca ze wsi, który na słońcu się przewala. Młodzieńcy nie powinni sapać nosem ani oczami mrugać. I to jest niemała sprosność, kiedy kto nos ociera, jakby w trąbę trąbił, albo kicha głośno i tem innych ludzi w cerkwi lub dzieci małe przestrasza. Obrzynaj paznokcie, aby nie wyglądały jakoby aksamitem obszyte. Siedź przy stole przystojnie, prosto, zębów nożem nie czyść, lecz wykłuwaczką i jedną ręką zakryj usta, gdy zęby czyścisz. Jedząc, nie mrucz jak świnia i w głowę się nie drap, gdyż tak jeno chłopy czynią. Młodzieńcy między sobą powinni zawsze obcymi językami rozmawiać, aby je sobie w ten sposób przyswoili, a znajomością takowych, »aby się różnili od innych nie nauczonych bałwanów«.
Tak śpiewał w jedno ucho carewiczowi Niemiec, a w drugie Rosyanin: »Nie pluj Aloszenka
Strona:Antychryst.djvu/343
Ta strona została przepisana.