Strona:Antychryst.djvu/379

Ta strona została przepisana.

czyn naganny był mu doradzony przez niektórych przyjaciół i pełni jesteśmy ojcowskiej o niego troski. Lękamy się, aby nierozważnym tym postępkiem nie wyrządził sobie jakiej niepowetowanej szkody i aby się nie dostał jakowym wypadkiem w ręce nieprzyjaciół naszych. Z tego powodu poruczyliśmy rezydentowi naszemu przy dworze Waszej Wysokości przebywającemu, Wiesiołowskiemu, onego syna naszego odszukać i ku nam przywieść i prosimy Waszą Wysokość, jeżeli syn nasz w jej krajach jawnie lub tajnie przebywa, aby raczyła wraz z owym naszym rezydentem, przydawszy dla bezpiecznego przejazdu kilku swoich oficerów, do nas go odesłać, iżbyśmy mogli dla jego własnego dobra po ojcowsku go poprawić. Zachowamy za takowy dowód przyjaźni wieczną wdzięczność i pozostajemy dla Waszej Cesarskiej Wysokości

Wiernym bratem Piotrem«.

Jednocześnie doszło z boku do wiadomości cesarza, że jeżeli dobrowolnie cesarzewicza nie wyda, to car poszukiwać go będzie jako zdrajcę zbrojną ręką.
Wszelka wiadomość o synu wydała się Piotrowi obrazą; pod obłudnem współczuciem przebijało tajne zadowolenie Europy.
»Pewien jenerał-major, powracający z Hanoweru — donosił Wiesiołowski — będąc przy dwo-