Strona:Antychryst.djvu/468

Ta strona została przepisana.

jąc dalszego oporu, posłuszeństwo okazuje rozkazowi Waszej Cesarskiej Mości i z nami stanowczo do Petersburga jedzie, o czem raczył własnoręczny list do Waszej Cesarskiej Mości napisać i list ten niezapieczętowany w ręce nasze złożył, byśmy go wraz z naszem pismem posłali. Z listu tego kopię uczynić kazaliśmy i oną tutaj dołączamy, oryginał zaś przy sobie zatrzymaliśmy, obawiając się z rąk go wypuścić. Postawił przytem dwa warunki: aby mu wolno było mieszkać w jego dobrach w pobliżu Petersburga; i drugi: aby mógł ożenić się z tą dziewką, która z nim obecnie przebywa. A kiedyśmy go z początku namawiali, by do Waszej Cesarskiej Mości powrócił, nie chciał żadną miarą na to się zgodzić, jeśli te warunki nie zostaną wypełnione. Teraz zaś domaga się, byśmy od Waszej Cesarskiej Mości uzyskali pozwolenie na ślub z tą dziewką, zanim do Petersburga dojedzie. I chociaż te warunki z państwowych względów bardzo są uciążliwe, jednakże ośmieliłem się ustnie przystać na nie, nawet bez ukazu Waszej Cesarskiej Mości. I niech mi tu wolno będzie nieudolne me zdanie o tej sprawie wyrazić: jeżeli nie sprzeciwia się to postanowieniom Waszej Cesarskiej Mości — żeby mu na to pozwolić, bo wtedy okaże się w oczach całego świata, jakiego właściwie jest charakteru, że taką sromotę na siebie przyjął dla miłości tej dziewki; powtóre zaś cesarza sobie w ten sposób narazi i raz na zawsze zaufanie jego utraci. Jeżeli na to