Strona:Archiwum Wróblewieckie.djvu/004

Ta strona została uwierzytelniona.



Rozpoczynamy wydawnictwo niniejszego Archiwum w przekonaniu, że zbiory prywatne są własnością ogólną, a ich właściciele wrzekomi, stróżami spuścizny narodowéj, z któréj winni sprawę krajowi; do czego tém wydawnictwem, jakiekolwiek ono będzie, pragnęlibyśmy innych posiadaczy zbiorów zachęcić, a wtedy już zachód nasz niebyłby daremnym. Rumienić się można nad statystyką mniejszych czy większych zbiorów, przez tyle lat butwiejących po strychach i kuchniach ofiarą wandalstwa, obojętności lub naiwnéj niewiadomości; co zrobić z tym niepoczesnym fantem, jeżeli się jaki kontrabandzista literat nad nim nie zmiłował. — Z tego stanowiska wychodząc rozpoczynamy druk piérwszego zeszytu. — Całość archiwum, z którego czerpiemy, nie jest ubogą, i wydawnictwo, poparte udziałem, mogłoby kilka, a może kilkanaście dostarczyć zeszytów. Rzeczone archiwum, jak każde prywatne, owoc zbiorów kilku pokoleń, jest wielką silva rerum, mieszczącą zwykle pamiątki rodzinne, z wartością historyczną — boć one są okruchami niepośledniemi nie-