Strona:Archiwum Wróblewieckie.djvu/024

Ta strona została uwierzytelniona.

wiedział: że jest równie jak on poddanką cesarza, kasztelanowa odpowiedziała mu: prawda, tylko z tą dyferencyą, że ja ciągła a Wać Pan pieszy. Taż sama króla nienawidzi i w Warszawie dla tego siedzieć nie może. Gdy razu jednego biskup kamieniecki Krasiński pisał do niéj, donosząc, jak wielką ma pracę delegacya do układania nowego rządu, mówiąc: tak wiele mamy barłogu w starym prawie, że choć wyrzucamy, zawsze się zostaje do wyrzucenia, odpisała mu: nie dziwcie się, że macie wiele barłogu, bo macie cielę; wypędźcie cielę, a barłogu nie będzie.
Tu znów inna scena odkryła się po tym odjeździe Potockiego. Branicki hetman prosto z pod Oczakowa, gdzie był z Potemkinem przez całą tę wojnę i przy dobyciu Oczakowa, do Warszawy przyjechał, a zaraz oświadczył się królowi, że chce się z nim na zawsze pogodzić, co już nie raz było. Król dobry, pamiętny na dawne związki z tym człowiekiem, pozwolił na to. Zawołano prymasa, który królem zupełnie rządzi, i gdyby się dobrze przekonywał prymas, z tą stałością umysłu którą posiada, mógłby być wielkim człowiekiem — ale złe serce, przebiegłość mnichowska złączona z chciwością wielką i rozumem, nie dozwala, aby był w narodzie kochanym. Prymas tedy nie pozwolił na to pogodzenie się i powiedział Branickiemu: znam ja Wać Pana dobrze Mości Panie Branicki, możesz mnie Wać Pan złamać ale nie nagniesz. Vous pouvez me casser mais vous ne me plierez pas.[1]
Branicki tedy stał się gorliwym patryotą, ktoby temu wierzył? Napisano na niego w te czasy te cztery wiersze:

Mina z polska kozacka —
Splamiła go krew bracka;
W ręku kielich, w ustach cnota,
Nie wiem za co patryota?

On wniósł projekt pospolitego ruszenia, projekt popularny, ale na zgubę kraju dążący, za któregoby uskutecznieniem sam pewnie mógł wojskiem na Ukrainie władać i te na usługę Moskwie dać. Wiele on dokazywał w Warszawie, gadał publicznie

  1. Przypis własny Wikiźródeł W wolnym przekładzie: Możesz mnie tłuc ale grosza nie wyciśniesz.