jak dobrym jest patryotą; kobiety mu wierzyły, ale prawdziwi patryoci i sobie i drugim taili go; po wsiach żadnéj nie miał wiary, ani jego synowiec, marszałek litewski sejmu. Każdy mówił: to rzecz nie pojęta, aby z pod Oczakowa przyjechawszy z Potemkinem żyjąc, siostrzenicę jego za żonę mając[1], można być przeciwko Moskwie?
Na jedném posiedzeniu u Grabowskiego[2], starosty wołkowyskiego, posła, gdzie był obiad patryotyczny, upiwszy się, przysięgał Branicki z drugiemi na szablę gołą, jako rąbać będą, bić i zabijać wszystkich partyzantów moskiewskich. Żonę swoję sprowadził, która téj roli grać niezwykła, oczywiście przywiązana do imperatorowéj, od niéj wszystko mając, szła drogą swoją.
Partya Pruska coraz wzmagała się, noty za notami grzeczne wychodziły, była i turecka i szwedzka. Radziwiłł wojewoda wileński powiedział: ponieważ to jest koniecznością, aby nas orły sąsiedzkie zdzierały, niechże nas drze orzeł o jednéj głowie, a tak czarny z naszym białym będzie pstry. Za to mu król pruski order czarnego orła przysłał.
Tymczasem książę Czartoryski stolnik wyjechał na poselstwo do Berlina,[3] gdzie był tak przyjmowany, jak żaden poseł nigdy nie był i nie masz tego zwyczaju. Król kazał go konwojować dwoma szwadronami od granicy, konie na poczcie, obiady i stancye królewskim były kosztem. Na pierwszéj audyencyi zaraz go spytał: jak sejm zostawił? Gdy mu powiedział książę, że radę skasowali, odpowiedział: dobrzeście zrobili, bo ta była instrumentem moskiewskim.
Stackelberg poseł moskiewski w tych czasach extra wygrze-
- ↑ Wg licznych opinii żona Franciszka K. Branickiego miała być nieślubną córką Katarzyny II, dowodów bezpośrednich brak, pośrednimi są niezwykle kosztowne prezenty dawane jej przez Katarzynę II z różnych okazji, kiedy była jeszcze oddana na wychowanie państwu Engelhardtom i już po wyjściu za mąż za F.K. Branickiego. Jeżeli nie była córką Katarzyny II powstaje zagadka dowodów przywiązania.
- ↑ Paweł Grabowski – patrz artykuł w Wikipedii.
- ↑ Przed swoim wyjazdem książę będąc u króla i z nim w konwersacyi o wojnie tureckiéj, jak wiele utracili Niemcy, iż trzeba się obawiać, że jeżeli daléj szczęście Turkom posłuży, aby i pod Wiedeń nie przyszli. Król na to miał mówić: alboż w tym razie nie umiałbym być Janem Sobieskim? Na co książę odpowiedział: Mości królu, gdyby tak było, aby Turcy pod Wiedeń poszli, Wasza Królewska Mość powinieneś być wtenczas pod Lwowem.