Strona:Archiwum Wróblewieckie.djvu/049

Ta strona została uwierzytelniona.

W tym to samym czasie, sąd sejmowy od dawna pracujący nad sprawą Ponińskiego, wydał dekret kasujący go z urzędu i honoru, z szlachectwa, ordery zdjęte zostały i aby z Warszawy był wygnany przez wartę marszałkowską, a z kraju za niedziel cztery wydalił się; a gdyby kiedy wrócił, łeb mu ucięty być miał.[1] Przed wydaniem dekretu tego ostrzeżony Poniński potrafił jeszcze raz uciec. Ale złapany powtórnie od oficera Napiérkowskiego, tego samego, który był na straży, gdy pierwszy raz uciekał, od Rudnickiego złapany, siedział za to w łańcuszkach Napiérkowski. Wyrzekł Poniński te słowa, Rzeczpospolita ma już tyle wojska, a przecież nie mogę się z nikim spotkać, tylko z Rudnickim albo z Napiérkowskim. Gdy czytano ten dekret 1790. r. d. 1 Septembra[2], w przytomności Ponińskiego, było przytomnych arbitrów w izbie senatorskiéj do 3000. Po przeczytaniu zaczęli wołać arbitrowie: brawo! brawo! i w ręce klaskać, wołając: poczciwy sąd sejmowy. Ten zapał w izbie senatorskiéj arbitrów, nie był jeszcze praktykowany. Wyprowadzili tego Adama do innego pokoju, a, dla uniknienia tumultu, nie można go było zaraz za okopy wyprowadzić, wszystkie ulice Warszawskie napełnione były pospólstwem, a to krzyczało: Niech go powieszą! przeto trzymano go w zamku do godz. dziewiątéj w noc, [3] o którym to czasie chorąży od warty marszałkowskiéj i 24. żołnierzów wyprowadzili go za okopy do Powązek.[4] Syn Ponińskiego, Aleksander, był z nim w karecie, bo nazajutrz dawał obiad dla przyjaciół swoich i tam miał mówić: Rzeczpospolita nie wiele mi złego zrobiła, wypędzając mnie z kraju, bom go sam dwa razy chciał porzucić; w tém tylko niesprawiedliwy sąd, że mnie od szlachectwa odsądzają, a ja tyle szlachty porobiłem.[5]

Tym to dekretem cała publiczność ukontentowaną została; boją się drudzy współkompanij Adama, a cnotliwi, którzy po śmierci nawet chwałę odnoszą, z imienia Rejtana[6] za życia spo-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Sentencja wyroku: „Sąd sejmowy Adama Łodzia ks. Ponińskiego, podskarbiego wielkiego koronnego za nieprzyjaciela ojczyzny ogłasza, od czci, od klejnotu szlachectwa, od tytułu księstwa i od imienia odsądza, sprawowania urzędów podskarbiego oraz przeorstwa maltańskiego w Polsce, tudzież orderów i wszelkich zgoła zaszczytów ojczystych niegodnym uznaje i na wieczne wygnanie skazuje. I aby nieodwłocznie w przeciągu 24 godzin z Warszawy na okopy przez wartę marszałkowską publicznie był odprowadzony, poleca, z granic Rzeczypospolitej ustąpić w ciągu czterech tygodni temuż Adamowi nakazuje i również powrotu do krajów Rzeczypospolitej na zawsze zakazuje, a to pod wolnym przez kogokolwiek go schwytaniem i pod ucięciem jego głowy w którymkolwiek sądzie przez mistrza sprawiedliwości.”
  2. Przypis własny Wikiźródeł 1 września 1790.
  3. Przypis własny Wikiźródeł Na usilne prośby rodziny byłego marszałka.
  4. Przypis własny Wikiźródeł Z braku pewnych szczegółów można sądzić, że autorka jest co do tego wydarzenia słabiej poinformowana niż np. ks. Jędrzej Kitowicz, który w „Pamiętniki, czyli historia polska”, (wyd. 1972) relacjonuje, że po odstąpieniu żołnierzy otoczyli go liczni przyjaciele i: „W asystencji wielu karet i przyjaciół w nich siedzących, udał się do Chrzanowa, wsi syna swego, leżącej o pół mili od rogatki, formując w tej drodze nie tak smutne wygnanie, jak bardziej wjazd paradny. W Chrzanowie ubrał się w mundur moskiewski, pobrał na siebie takież ordery, cieszył się i hulał z przyjaciółmi całą noc. Nazajutrz w Powązkach, w pałacu księżnej Lubomirskiej wdowy, w cudzych krajach bawiącej, dawał obiad na czterdzieści osób i assemblé przez kilka dni, na które co dzień po kilkanaście karet z Warszawy przybywało. Nahulawszy się do woli, odjechał do Lwowa.” Można podejrzewać, że autorka relacjonuje w części za którymś z przyjaciół Aleksandra Ponińskiego, (bo skąd inąd informacja co do syna powiedział w karecie) wiedzącego że do zwolenniczki jego ojca nie mówi, więc wypowiadającego się oględnie.
  5. Przypis własny Wikiźródeł Czy wzmianka o porobieniu tyle szlachty wiąże się z podniesieniem podatków, czy „umorzeniem” jakiś należności podatkowych obciążających męża autorki w związku z udziałem w konfederacji barskiej trudno dziś dociec.
  6. Rejtan, poseł nowogrodzki na sejmie 1773. r., kiedy sam obstawał przeciwko czynnościom Ponińskiego, nie dopuszczając go do marszałkostwa,