Strona:Archiwum Wróblewieckie.djvu/052

Ta strona została uwierzytelniona.

Już téż byli inni powyjeżdżali z Warszawy, a król widząc, że kraj cały jedno myślał, przychylił się do woli narodu, i na dniu 3. Maja 1791. r. była okrzyknięta sukcesya w Polszcze na dom saski i cała konstytucya w kościele zaprzysiężona przed Bogiem.
Ten dzień nazwany rewolucyą szczęśliwą, bo bez żadnego przymusu odprawił się; stał się obcych potencyi zadziwieniem i zazdrością. Jeżeli przeto dla ambicyi braci i złości naszych sąsiadów nie uszczęśliwił się kraj nasz, tę przynajmniéj poda pamięć w potomności, że byli Polacy światli i odważni, którzy chcieli ojczyznę mocną i rządną przy wolności zostawić.
Dzień ten pamięci godny odprawił się z wszelką należytością; było wielu posłów sprzysięgłych sobie, aby tę rzecz w tym dniu zrobić bez gwałtu, ale z determinacyą zupełną. Dla tego Branicki hetman przyszedłszy do izby, poznał to, i powiedział: widzę tu na twarzach jakieś ustalenie, a mnie głowa boli. I wnet wyszedł z izby.
Wiadomość ta wkrótce rozniosła się; gońce w chwili byli wysłani do wszystkich dworów, ale dworom wszystkim to nie było dogodnie; odkąd król z narodem a naród z królem najchwalebniejsze prawa ustanowili, które, jeżeli się teraz nie utrzymają, będą zawsze w sercach Polaków na dalsze czasy odpoczywać. Ja byłam wtenczas we Lwowie, gdy się to stało, a wiadomość ta wszystkim Niemcom głowy pozawracała; mówili głośno, że tak być nie może, aby potencye inne dozwoliły na tę konstytucyą Polakom. Najsławniejsi ludzie wygadali się z tém: że jest nazbyt dobrą dla nas a straszną dla innych; w jedném posiedzeniu słyszeć się potém dali, że nie pozwolą Polakom na to; odpowiedziałam Niemcom: że chyba po naszych trupach pójdą zniszczyć konstytucyą 3. Maja, zaprzysiężoną przed Bogiem i całemu światu wiadomą.
Tymczasem Potocki Szczęsny, Rzewuski hetman polny, Branicki hetman koronny, Suchorzewski poseł kaliski i kilku innych