Wiele mi ten człowiek zrobił nadziei; znał mnie jeszcze małą panienką we Lwowie i miło mu jest spotykać się ze mną; wiele mi uczynił grzeczności.
Grabowska oddała mi wizytę, pojechałyśmy o ósméj razem do Repnina, w mojéj remizie, na assamble i kolacyą. Zaczęli się wcześnie zchodzić, czas był piękny, Repnin na dziedzińcu Horodnicy chodził, namówił mnie łatwo do ogrodu. Repninowa na kanapie z Dziekońską, tymczasem gości przyjmowała. Ja z Grabowską poszłyśmy, przybyła Paninowa i Morawska; wielka czereda orderowych generałów i oficerów szła za nami. Ogród na Horodnicy, publicznym nazwany. Ja sama z księciem odważyłam się chodzić i gadać, a wszyscy szli w tyle, bo tu taki zwyczaj, że najpierwszy pan i generał nie zagada piérwszy do Repnina i obok niego nie pójdzie.
Cella faisait spectacle[1], ta czereda za nami: Je n’avais pas besoin de le ménager, étant étrangére et restant si peu de temps je voulois profiter des tous les momens pour parler avec Repnin.[2]
Mniszchowéj nie było dziś na assamblach, les egards etaient pour moi; partout aileurs qu’en Russie Repnin passerait pour un homme distingué, mais içi on l’egale à Dieu. Nous causions sur différentes choses, sur Puławy, sur le baptéme de Władyś; il m’a présenté les enfants de la psse. Wołkońska, m’a montré tout son jardin, on il a cherché des conconbres pour moi, mais n’en a trouvé qu’un seul. Enfin il fallait rentrer, car personne, ni mème aucune femme ne voulait se prèter à cette conversation[3], a ja sobie przypomniałam księżnę na swéj kanapie zazdrośną o męża, jak mówią, że mu nawet zbyt grzecznym dla mężczyzn być nie dopuszcza. Prosta bardzo baba, powiadają, że zła, że spokoju mężowi i dzieciom nie daje. We wszystkich względach niżéj daleko stoi od męża, ale go się nie boi i o niego bardzo zazdrośna. On ma dla niéj dość uszanowania, usposobiony do religijności. Repnin w tonie swym nie ma téj elegancyi ani téż tej dumy Stackelberga, lub jakiego dworaka; w obejściu się pro-
- ↑ To tworzyło przedstawienie
- ↑ Nie potrzebowałem go przygotowywać, [że] jestem cudzoziemką i będę tak krótko [i] chcę korzystać z każdej chwili, żeby rozmawiać z Repninem.
- ↑ zeszli za mną z drogi; wszędzie indziej niż w Rosji Repnin uchodziłby za mężczyznę wyróżniajacego się, ale tutaj równego bogu. Przywoływaliśmy różne rzeczy, Puławy, chrzest Władysia; przedstawił mi dzieci ks. Wołkońskiej, pokazał mi cały swój ogród, szukał ogórków dla mnie, ale którego nie znalazł. Wreszcie chciał wracać, ponieważ nikt, nawet żadna kobieta nie chciał słuchać tej rozmowy.