Strona:Archiwum Wróblewieckie.djvu/154

Ta strona została uwierzytelniona.
141

rowość sądu rozgłoszone, nietylko posłów i cały stan szlachecki, ale i wielu panów, tyle przeciw królowi i królowéj zwaśniły, iż odtąd srogie zamachy przeciwko nim knować zaczęto. Lud wszelkiego stanu narzekał, że król prawa i konstytucye przestępuje, że dożywocie i przywileje przez siebie samego dane łamie, że wolności, swobody królestwa gwałci, przysięgi własnéj nie dotrzymuje, i że prawa i wolności królestwa zniszczone. Szlachta zaś wyglądała tylko chwili, ażeby przy najpiérwszéj potrzebie, będąc od króla na wyprawę wezwani, prawa swoje odzyskać mogli. Zatém tajemne rady, niebezpieczne spiski po wszystkich województwach z podniecenia panów knowały się. Nieszczęsném przeznaczeniem do wspólnéj zguby wszystkich pędzącém, król z porady stronników swoich nie chciał ulegnąć zapalczywości rozżalonego narodu, nie przewidując nieszczęśliwych skutków; a ponieważ na sejmie żadnego podatku,[1] prócz czopowego, nie uchwalono, król wyprawę wojenną całemu królestwu, przeznaczywszy miejsce pode Lwowem, zapowiedział, w zamiarze i nadziei, ażeby tym postrachem skłonić szlachtę do pozwolenia podatku na żywienie i utrzymywanie żołnierza służebnego przeciw Wołochom; lecz szlachta nietylko pozwolić, ale i słuchać o nim nie chciała.

Zerwali się tedy wszyscy na wojnę, i w takiéj wielkiéj liczbie, że i Turka nawet zwojować znajdowali się dosyć silni; lecz wszystko wspak poszło. Pospolite ruszenie, które Ruś od nie-

  1. Podatek czopowego postanowiono za zezwoleniem króla i senatorów, który poddani królewscy, biskupów, wojewodzińscy i kasztelańscy za rok jeden zapłacić mieli. Lecz posłowie wszyscy nań nie zezwolili (rękopis na 72. karcie), i dowód tego jest w tymże rękopiśmie, znajdującym się w Wilanowie, w mowie Tarnowskiego, kasztelana krakowskiego, przy rozpoczęciu pospolitego ruszenia, od tronu przed zamkiem mianéj, gdzie mówi: — „Nie wiele można rachować na ten podatek czopowego na miasta i miasteczka nałożony, dla trzy tysiąca pięć set ludzi zbrojnych na obronę Rzeczypospolitéj zaciągnionych, na dziewięć miesięcy nie wystarcza, do których król Jegomość swoich trzydzieści tysięcy złotych dołożyć musiał.“ Zdaje się, że ten podatek poddani królewscy senatorowie, w skutku wspomnionego zezwolenia opłacali, i to mogło być powodem Herburtowi do mówienia, że niektóre uchwały na tym sejmie doszły.