przyjaciół bronić miało, niezliczone jéj szkody zrządziło. Króla samego w burzliwych i szalonych schadzkach najniegodziwiéj poterało, i do wołoskiéj ziemi, dla pomszczenia się krzywd królestwu zadanych, użyć się nie dało.
Opisał Orzechowski ten rokosz w szóstéj księdze swojéj kroniki, którą ksiądz Włyński przetłomaczył, gdzie następujący piękny czyn Odrowąża, w rękopiśmie wilanowskim znajdujący się, Orzechowski opuścił.
Gdy mówcy (na pierwszym zjeździe pod Boiskami) skończyli, Odrowąż, widząc szlachtę nieszczęściem swojém wzruszoną, napominał ich, ażeby dla sprawy jego, wyprawy wojennéj niezwłoczyli.
„Lubo nie wątpię (mówił), że nie z osobistych powodów, lecz roztrząsając tylko stan Rzeczypospolitéj, i w nim prywatnych dolegliwości, i moją zaś sprawę wtrąciliście, i przekonany jestem, że nie zawziętością lub stronnictwem powodowani, lecz od przyjaciół litujących się nad mojém losem, albo od saméjże Rzeczypospolitéj ostrzeżeni, sprawę moją pod szanowną wzięliście opiekę, nie mniéj przeto wdzięczen jestem téj łaski waszéj, — i gdybym był przekonanym, że mi to pomódz może, upraszałbym, abyście nie ustawali. — Lecz gdy was Rzeczpospolita gdzieindziéj wzywa, chciéjcie mnie wypuścić z swojéj opieki: — zapomnijcie mnie, a radźcie o sobie samych, czyli (co jedno jest) Rzeczypospolitéj. Co do mnie, los mój na wolą Boską porzucam.“
Wtóry wypis przełożony z rękopismu X. Stanisława Górskiego, kanonika krakowskiego, który długo był domownikiem sekretarzem Piotra Tomickiego, biskupa krakowskiego, podkanclerza koronnego, od którego do najważniejszych spraw tak duchownych jako i świeckich był używanym:
„Bona Sforcia Arragońska, królowa polska, księżna udzielna Baru, księżna Rossanu, wielka księżna litewska: Samuelowi Maciewskiemu[1], kanonikowi i sekretarzowi wielkiemu. (Znajdował się wtenczas przy królu we Lwowie.)
- ↑ Literówka, gdyż chodzi o Samuela Maciejowskiego