„Wielebny uprzejmie Nam miły! Na dwa listy Wasze, jeden z ostatniego Sierpnia, drugi w tym miesiącu do Nas pisany, niniejszém odpowiadamy; które lubo nie mogą Nam być przyjemne, przysługa jednak Wasza w donoszeniu Nam, co się tam dzieje, jest Nam miła.
„Odpowiedź Jana Tarnowskiego, kasztelana krakowskiego, szlachcie dana[1], wcale Nam się podoba. Użył on téj wymowy, roztropności i wierności, jakowa mądremu, statecznemu i wiernemu senatorowi przystoi, czego mu zawsze będziemy pamiętni, a Król Jego Mość i Najjaśniejszy syn Nasz, starać się będą odwdzięczyć.
„Czytaliśmy téż i pilnie rozważali replicationes szlachty na tę odpowiedź, i przekonaliśmy się, jak wiele namiętności i chciwości ukrywa się w nich pod pozorem dobra publicznego, którego źli ludzie na swój własny zysk nadużywają. Lubo nie wyrażacie, kto to napisał i mówił te replicationes, jednak z osnowy i wyrazów domyślamy się, że Tęczyński, sędzia krakowski; a jeżeli się w tém nie mylimy, bardzo Nam żałosno, że człowiek, co tyle łask i przychylności naszéj doznał, któregośmy nawet dwóch synów wychowali i w domu Naszym utrzymywali, ważył się tego przeciw JKMości i mnie saméj. Niechaj ten poczciwiec, jako sędzia, sam się osądzi, jakiéj wart pochwały, za takową dla Nas wdzięczność. Da Bóg i dla Nas porę, że tego nie prześpiemy. Wiele jest drog, podług przysłowia, do Rzymu: jeżeli Nam jedna zarośnie, drugą dojdziemy; jednakże chcemy być od Was zapewnieni listownie, — czyli on sam, nie kto inny, pisał to i mówił.
„Żądamy także, żebyście podług obiecania nadesłali Nam skargi szlachty wszystkich województw, bo z tych, co już nas
- ↑ Odpowiedź ta, jako i wszystkie mowy, znajdują się w kronice Orzechowskiego tłomaczonéj. — Odpowiedział Tarnowski dla tego, że kanclerz Choiński nie mógł się przymówić, bo go szlachta nie lubiła.