Strona:Archiwum Wróblewieckie.djvu/163

Ta strona została uwierzytelniona.

już teraz nic lepszego zdziałać się nie da) trzeba pokój zawrzeć z Wołochami, którego oni sami, jakeśmy słyszeli, żądają; a zatém zgromadzenie nieposłusznéj szlachty lepiéj rozpuścić, niżeli na jaką nieprzyzwoitość domową króla JMości, Najjaśniejszego syna Naszego i Nas samych wystawiać.
„Na zarzuty zaś szlachty, jakoby JKMość prawa i statuta przestępował i wiele rzeczy przeciw nim czynił, mógłby wzajemnie król JMość zadać szlachcie, że więcéj daleko przeciw prawom wykroczyli i wykraczają z takowemi występkami; gdyby chciał król JMość surowo, podług ostrości praw i statutów (jakośmy tu radzili) postąpić, niemniéjby szlachcie dokuczył. Ale nie należało królowi JMości zniżać się do sporów prawnych z poddanymi swoimi; w niniejszych okolicznościach i na takiém miejscu takowe rozprawy w czasie pokoju i w zaciszu domowém mogą mieć miejsce: ale trzeba było od razu ruszyć przeciwko nieprzyjacielowi, i popierać wojnę, na którą szlachtę publiczną uchwałą wezwano. — Nie na sejm, nie na zwody ani sądy król JMość ztąd wyjechał, nie powinien był, popuszczając cuglów téj rozhukanéj drużynie, a raczéj dowódzcom jéj niespokojnym. Dawno należało ich powściągnąć a uniknęlibyśmy teraz tak srogiego zamieszania; lecz zuchwałość zrodziła się z bezkarności która z zbytniéj powolności JKMości pochodzi, nie mają żadnego względu na wiek, prace wojny, zwycięztwa jego, chwalebne, sprawiedliwe i umiarkowane panowanie. Poznają kiedyśkolwiek ci Herkulesowie, ci stróże zazdrośni praw, jako się sobie samym Rzeczypospolitéj stawić i honorowi swojemu przystoi.
„W okoliczności metryk i ksiąg kanclerskich, największe upatrujemy nieumiarkowanie i żądzę zagarnienia dóbr królewskich. Ubliżają oni tym księgom wiary, i uchylają je, kiedy idzie o dobra królewskie, które sobie poddani nasi przywłaszczyli, zostawując im zupełną powagę w rzeczach obojętnych sobie, zkąd nie upatrują dla siebie żadnego zysku. Ufamy kronikom i historyom, zawierzamy prawom i statutom, księgom grodzkim,