Strona:Arthur Howden Smith - Złoto z Porto Bello.djvu/149

Ta strona została skorygowana.

Zwróciłem na to głośno uwagę, a dziadek, stojąc koło mnie i patrząc przed siebie w zamyśleniu, uśmiechnął się.
— Gdyby najbliższe tygodnie miały nam przynieść wywczasy i hulankę, musielibyśmy dołożyć niemało wysiłków by utrzymać karność — ozwał się. — Ale w obecne] chwili powinnością naszej załogi jest trud i cierpliwość, o czem oni wiedzą i czego już zakosztowali. Dlatego to Robercie, oni teraz milczą.... a nie pod wrażeniem klątwy złych czynów, którą, jak ci się zdaje, wyczytać można w całej okolicy. Wyspa ta niemało widziała złego, w to nie wątpię. Ale ludzie, a zwłaszcza żeglarze mało się troszczą o zło, które było — jeżeli tylko sam kraj może dogodzić ich potrzebom. Nie nie, mój chłopcze, pomimo wszelkich upiornych wspomnień, jakie się wiążą z Zatoką Kapitana Kidda, będzie mógł jeść, nie bojąc się choroby, gdyż Jakób będzie tak cicho spoczywał pod osłoną przystani, jak gdybyśmy się znajdowali na suchym lądzie.
— Upolujemy tu nieco ciczizny, ja — odezwał się Piotr, a w głosie jego znać było radość.
I wskazał na zboczą jednego ze wzgórza z tej strony Lunety; spojrzawszy tam, widziałem przez chwilę sznur białych kropek, skaczących z urwiska na urwisko.
Murray roześmiał się.
— Masz bystry wzrok, przyjacielu Piotrze, — zauważył. — Lecz gdybyś wziął sobie do pomocy moją lunetę, przekonałbyś się, że to, co widziałeś, były kozły... jak powiadają, ma to być potomstwo trzody pozostawionej tu niegdyś przez dawnych flibustjerów, którym jesteśmy za to niezmiernie wdzięczni. Koźlęcina ani się umywa do dziczyzny, ale można jej oddać pierwszeństwo nad soloną wołowiną i wieprzowiną, a wyborne kąski młodego koźlęcia gotowanego w mleku jego matki — wszak nie jesteśmy obowiązani do zachowywania przepisów mojżeszowych — mogą przemówić do podniebienia tak niezaprzeczonego smakosza, jak waćpan. Dzikie ptactwo i młode kaczki też nie są do pogardzenia, będziemy też mieli wielkie zapasy ryb i ostryg. Ba, mogę waćpanu zapewnić różne przyprawy do naszego pożywienia, które cię wnet pogodzą z losem.
Piotrowi twarz się rozjaśniła.

137