Strona:Arthur Howden Smith - Złoto z Porto Bello.djvu/150

Ta strona została skorygowana.

— To dobsze — powiedział. — Ja, teraz będę mógł spokojnie nabijać szołądek, nie naraszając go na buszliwość fal morskich.
Kilka mil na południe od tej góry widać było białą opokę, wystającą z morskiej mierzei; nieopodal znajdował się mały ostrówek, a za tymże druga, nieco większa, wyspa. Murray dał rozkaz sternikowi, by skręcił na wschód, a niebawem po długich kołowaniach skierowaliśmy się na południowy wschód, by ominąć szereg rew[1] podwodnych. Na przód okrętu wysłano człowieka z ołowianką, a kilku innych sprawdzało jego sondowania wzdłuż całego pokładu aż do rufy. Głębokość snadzizny wahała się od dziesięciu sążni aż nieco poniżej pięciu; atoli Murray spokojnie kierował wciąż naprzód swój okręt, a Koń morski szedł wciąż dokładnie naszym śladem, — aż nagle skręciwszy na sztymbork[2] znaleźliśmy się w przystani rozleglejszej i głębszej od zatoki Północnej, mając po prawicy brzegi mniejszej wysepki, a po lewicy samą wielką wyspę.
Dziadek poruczył Marcinowi kierownictwo okrętu i podążył w stronę, gdzie staliśmy obaj z Piotrem, rozglądając się wokoło. Mieliśmy już wiatr od strony mniejszej wyspy, a ponieważ dął z mniejszą siłą, więc i statek posuwał się wolniej. Woda wydawała się przedziwnie spokojna — zamiast kołysać nas to w tę to w tamtę stronę, jedynie marszczyła się i z cicha pomrukiwała gdy pruła ją ostroga naszego statku. Skwar słoneczny, którego nie chłodził swobodny napływ odmorskich podmuchów, stał się wprost niepomierny. W kilka chwil pokłady były już tak gorące, iż niepodobna było się ich dotknąć, i nie mogliśmy oprzeć się dłonią o burtę.

Nie było tu płaskoci ani gładziny, jeno iłowe trzęsawiska, porośnięte aż do zasięgu wody pokręconemi, wielokorzennemi drzewami, których połyskujące, bladozielone listowie tworzyło szeleszczącą zaporę, nieprzeniknioną dla ludzkiego oka. Cieśnina zaginała się, idąc za krawędzią mniejszej wysepki, a opodal obaczyliśmy ujście małej rzeki, przypominającej tę, która wpadała do Zatoki Północnej.

  1. Ławica, mielizna w morzu.
  2. Prawy bok okrętu.
138