Strona:Arthur Howden Smith - Złoto z Porto Bello.djvu/220

Ta strona została skorygowana.

Dziewczyno, sama nie wiesz, co mówisz. Naród hiszpański będzie nam wdzięczny za to, żeśmy w ten sposób użyli ich skarbów... a zresztą później oddamy je im z powrotem — dodał, natchniony szczęśliwą myślą.
— A jakże! tak zrobimy! — potwierdził dziadek. — Cóż znaczy półtora miljona funtów dla królestwa Hiszpanii? Albo i dla Anglji, która dojdzie do wspaniałego rozkwitu pod mądremi rządami Stuartów?
— Zawsze pozostanie różnica między uczciwością a nieuczciwością! — krzyknąłem w uniesieniu. — Co się tyczy dobrobytu, to Anglia nigdy nie była jeszcze bogatsza, jak teraz, — co powie waszmość każdy, kto dorabia się uczciwie swego mienia. Król Jerzy może sobie być Holendrem, mówić cudzoziemskim akcentem i spędzać więcej czasu w Hanowerze niż w Londynie, ale nie uciemięża kupiectwa, to zaś przynosi dostatek wszystkim, którzy pracują.
Pułkownik O‘Donnell wybałuszył, na mnie gały swych oczu.
— Zdaje mi się, że obaj bedziemy się musieli liczyć z niesnaskami w naszych rodzinach — napomknął oschłym głosem.
— Nie trapże się tem, dobrodzieju — odparł mój dziadek. — Et! chevalier, to młodziki... jeszcze nabędą doświadczenia. Czy pozwolisz im, niech się o to poczubią pomiędzy sobą! hę? Wówczas dopiero nawrócą się na właściwą drogę.
— Nie pozwolę, by ktoś mnie nazywał przeniewierczynią! — zawołała Moira. — Całą dusza stoję po stronie Stuartów, ale nie chciałabym, żeby mieli uciekać się do środków nieuczciwych celem odzyskania swej własności.
— Hm — ozwał się mój dziadek. — Ażeby odzyskali to, co swoje, muszą mieć dużo pieniędzy. Jeżeli powiesz nam, moja panno, skąd to jeszcze możemy ich dostać, to każę natychmiast przenieść skarby z powrotem do Najświętszej Trójcy.
Ona zamilkła.
Jego łagodny sposób przemawiania naprowadzał delikatnie na domysły o tem, jak wielką wagę przywiązywał on do jej aprobaty.

208