Strona:Arthur Howden Smith - Złoto z Porto Bello.djvu/347

Ta strona została skorygowana.

jakimś niewidzialnym słuchaczom, którzy siedzieli obok niego, czy staczali z nim bójki.
Nam trojgu brańcom cały okręt wydawał się pływającym szpitalem warjatów. Moira nie mogła ruszyć się ze swego pokoju, chyba nocą, gdy Flint przypadkiem zasnął, a większość załogi oddawała się pijatyce na forkasztelu, atoli biedaczka nigdy się nie uskarżała na to więzienie, które ścierało rumianą barwę z jej twarzy, i zachowała pogodne usposobienie pomimo groźnego niebezpieczeństwa, jakie wisiało nad nią o każdej godzinie.
Gdyby nie Darby, los jej byłby jeszcze bardziej opłakany. On to wypatrywał chwile, gdy ona mogła się odważyć na większą swobodę, i bez trwogi, nie dbając na niczyje groźby, służył jej swą pomocą. On to jej przynosił jedzenie, na jakie miała ochotę, — często zaś czynił to i dla nas, gdyż Flint ulegał napadom, nieokiełznanej wśąiekłości, któremi pochwycony niedowierzał nikomu na okręcie, oprócz Darbego i Billa Bonesa, i trwożył się jakowychś niewidzialnych istot, które wrzkomo czatowały po kątach kojuty i wykrzywiały się do niego z poza okien.
W czasie takich napadów porywał pistolety i strzelał na wszystkie strony, nie zważając, czy kto jest obecny, albo też żgał sztyletem w ściany i gonił urojonych nieprzyjaciół po całym przedsionku. Gdyby nie przeszkodził mu Darby, kapitan zabiłby Benjamina Gunna, a raz to nawet istotnie zabił jakiegoś nieszczęsnego wyrostka, którego zdybał na swej drodze przy wyjściu na pokład, kędy wybiegł, pieniąc się i rzucając złorzeczenia na dręczące go upiory.
Jedynie Darby mocen był go uśmierzyć. Bonesowi Flint ufał, ale nie pozwalał mu się do niczego wtrącać, natomiast Darby mógł doń przemawiać otwarcie, a niekiedy okiełznać jego gwałtowność, podając mu rum, ilekroć tylko tego zażądał.
Na szerokości Cieśniny Wiatrów dwie fregaty i jeden hiszpański statek liniowy wynurzył sie niespodziewanie przed nami z poza gęstej mgły. Nie było co robić, jak tylko uciekać, a Flint ocknął się do działania. Ów dzień przeszedł nam jakoś bez szwanku, ale w nocy zadął lekki po-

335