Ta strona została uwierzytelniona.
Widniało na nim pięknem, wyraźnem pismem:
„A sa Majesté
le Roi de Suède
Stockholm“.
Niewiele umiałem po francusku, zawsze jednak dosyć, żeby to zrozumieć.
„Do Jego Królewskiej Mości, króla Szwedzkiego, w Sztokholmie...”
Jakiż to zbłąkany orzeł spoczywał w ubogiej chacie moich ojców?
ROZDZIAŁ SIÓDMY.
Wieża sygnałowa w Corriemuir.
Byłoby zbyt uciążliwem dla mnie, a myślę, że i was znudziłoby prędko, gdybym jął tu opowiadać dzień po dniu bieg naszego spokojnego życia, odkąd ów nieznajomy znalazł się pod naszym dachem, — albo też, — w jaki sposób pozyskał wkrótce przychylność nas wszystkich.
Z kobietami wprawdzie od pierwszej chwili nie przedstawiało to żadnych trudności, jakim jednakże cudem tak prędko udobruchał i rozbroił ojca, — to już chyba pozostanie dla mnie na zaw-