Strona:Artur Gruszecki - Córka osadnika.pdf/16

Ta strona została uwierzytelniona.

— Naucz mnie polować, a sam idź po ryby — rzekła Lola.
Posłuszny młodzieniec chętnie się zgodził i teraz Lola polowała, a Adrjan łowił ryby.
— Wiesz, Lolu — rzekł raz Adrjan — pracować zawsze samemu jest smutno i przykro. Proponuję więc, abyśmy jednego dnia wspólnie polowali, a drugiego razem łowili ryby.
Lola przyjęła chętnie tę propozycję, a że robili dalekie wycieczki, więc Adrjan nauczył ją jeździć konno i teraz wspólnie spędzali ze sobą dnie całe.




IV.
PRZYGODY.

Jednego dnia Lola i Adrjan przyjechali do domu na spienionych koniach, donosząc rodzicom, iż na prerjach zjawiły się bizony.
Postanowiono tedy zapolować, gdyż nietylko skóry tych zwierząt są cenne, ale i mięso ich jest bardzo pożywne i smaczne.
Napróżno Lola prosiła, aby i ją wzięto na polowanie: oboje rodzice odmówili ze względu na możliwe niebezpieczeństwo. We trzech tedy ruszyli w step; Lion wraz z synem konno, Brisson pieszo.
Na ogromnym stepie zieleniła się bujna trawa, perliła się rosa w promieniach wschodzącego słońca, i raz po raz odzywały się głosy rozlicznych ptaków, porywających się z hałasem przy zbliżaniu się myśliwców.

14