Ta strona została uwierzytelniona.
zastrzeżenie hypoteczne swych należytości.
Mijały dni, tygodnie, wreszcie miesiące, przychodziła nowa wiosna, a z nią nowe wydatki gospodarskie.
Listy męża, z początku dość częste, stawały się rzadsze, aż wreszcie odebrała pani Zofia list rekomendowany; otwierała go drżącemi rękoma i czytała chciwie.
Po oświadczeniach miłości i przywiązania, wyszczególnieniu długów, ciążących na Popielówce, a sięgających piętnastu tysięcy rubli, kończył list:
»... Z otrzymanych pieniędzy zostało mi tyle, że mogę dojechać do Tyflisu, gdziem dostał dochodny obowiązek i urządzę wam gniazdko, dla ciebie, moja go-