Ta strona została uwierzytelniona.
— Jak zdrowie jaśnie wielmożnej dziedziczki? — łypnął oczyma na stół zastawiony.
— Dziękuję, dobrze. Co mi powiesz, Abramko?
— Proszę jaśnie wielmożnej dziedziczki, czy ja źle służę? Czy może kto na mnie narzekać?...