Strona:Artur Oppman-Śpiewy historyczne.djvu/027

Ta strona została uwierzytelniona.

KILIŃSKI.



Ambasador:[1] mać jego tatarska!
Wali w szpadę i gniewem zaparska:
„Jakem matki carowej jenerał,
Będę Lachów ze skóry obdzierał,
Zbuntowaną sknutuję Warszawę,
A Kościuszkę psom cisnę na strawę!“

Pod ikoną na kresty się boży —
I zaciska moskiewskiej obroży.

Martwa cisza późnego wieczora,
Gore lampa w podziemiach klasztora,
Kładąc palce na klingę pałasza,
Magnat z szewcem braterstwo ogłasza
I zabrzmiało w kaganka krwawiźnie:
„Do umarcia ślubuję Ojczyźnie!“


  1. Ambasador - poseł, wysłannik obcego mocarstwa jak tutaj Rosji. Był nim generał, baron Igelström.