Ta strona została uwierzytelniona.
Szewc z Dunaja śni nocą sen krwawy:
Krwawą łaźnię Moskalom Warszawy!
Szewc z Dunaja obmyśla na jawie
Sycylijskie nieszpory w Warszawie!
Niż gnić w pętach, paść lepiej ze sławą
U twych kajdan rozkutych, Warszawo!
— Z jakobiny Kiliński się brata!
— Kozakami dostawić psubrata!
— Sukinsynie! nim mrugniesz powieką,
Jak sobakę, na stryk cię zawleką!
Ostrogami rozedrę, jak żmiję!
Batogami na rynku ubiję!
Każę końmi roztargać na ćwierci!
I nie grzebać! —- i opluć po śmierci!
I zapienia się Moskal —- i nie wie
O sztylecie w szewieckiej cholewie!
Noc czwartkowa gwiazdami zabłysła,
Śpi stolica, kołysze ją Wisła,
W głębi ulic szarawej i sinej
Marszałkowskie ziewają węgrzyny,[1]
- ↑ Marszałkowskie węgrzyny: straż, rodzaj ówczesnej policji, oddział pilnujacy porządku w stolicy.