Ta strona została uwierzytelniona.
Cudna Włoszka żołnierzowi
Całej siebie wziąć nie wzbrania, —
Ach, piosenka nie wypowie
Płomiennego jej kochania.
Krew szaloną kipi falą,
Pierś młodzieńcza drży rozkoszą,
Usta pieką, oczy palą,
A uściski w raj przenoszą!
Między laury błądzi dwoje:
Nic im ludzie i nic światy!
„Wargi twoje“ — „Piersi twoje!“
Młodość! wiosna! miłość! kwity[1]!
Skąd znajome dźwięki biegą?
Skąd rodzinnej widok wioski?
Ach! to woła serce jego:
„Marsz, Dąbrowski, z ziemi włoskiej!“
- ↑ Błąd w druku; powinno być – kwiaty.