Ta strona została uwierzytelniona.
Świszczą kule, grzmią armaty,
Od krwi ziemia, jak z koralu,
Na śmierć pewną idą chwaty,
Uśmiechnięci, jak na balu!
W kłębach dymu świat spowity,
Zda się, wniwecz bój go pognie;
Kędy spojrzeć: śpi zabity!
Kędy spojrzeć: krew i ognie!
Na swym siwku gna jenerał,
Z ócz zapału iskry biegą,
I z uśmiechem ten umierał,
Kto przed skonem patrzył w niego,
Kto z westchnieniem, duszę ślącem
Do Panienki Częstochowskiej,
Szeptał głosem konającym:
„Marsz, Dąbrowski, z ziemi włoskiej!“