Strona:Artur Oppman-Śpiewy historyczne.djvu/115

Ta strona została uwierzytelniona.

LEGJONIŚCI PIŁSUDSKIEGO.


Jakby się wiosną rozbarwiły drzewa,
Od młodych, bujnych, tchnących czarem liści,
Coś szumi życiem, coś gra i coś śpiewa,
Coś świat przetwarza, jak w baśń: Legjoniści.

Zapał, co z śmiercią bierze się za bary,
Ucieleśnienie „Ody do młodości“,
Moc, co w ideał świat chce zmienić stary
I pieśń zwycięstwa wskrzesić z krwawych kości,

Garść, która „mierzy na zamiary siłę“
A za broń — serca ma płomieniejące
I z dumą patrzy w otwartą mogiłę:
„My tutaj legniem, lecz Ty — pójdziesz w słońce“

Na krwawych polach rozmarzona głowa,
Jak orle szpony wyciągnięte pięście,
Młodość w rozkwicie, tak na śmierć gotowa,
Jakby TAM były miłość, sława, szczęście.