Strona:Artur Oppman - Pieśni o sławie.djvu/115

Ta strona została uwierzytelniona.

Jeszcze nad tobą, o Grochowie stary,
Wiatr w postrzelane łopoce sztandary,
Jeszcze po nocach zaciągają warty
Szalone widma, krzyczące: «Pułk czwarty!»
Grzmią kopytami, jak podziemne dzwony,
Białych ułanów lecące szwadrony
I, jak dwa gromy, w wieczornej omroczy,
Palą się sępie Chłopickiego oczy...

W narodowego koralach różańca,
Mszę odprawiając nad relikwią prochów,
Wspomnij, o Polsko, śmierć wolskiego szańca,
Noc Belwederu, Olszynkę i Grochów!
Zapadły w ziemię mogiły bez znaku,
Jakby je matka wtuliła w objęcia,
Lecz ty ich wszystkich pamiętasz, Polaku!
I są w pacierzu twojego dziecięcia!...