Strona:Artur Oppman - Pieśni o sławie.djvu/153

Ta strona została uwierzytelniona.

Po ciemnych, cichych, zadumanych borach
Zapadłe w ziemię stoją nizkie groby,
Pieśń je kołysze o wiosny wieczorach
Wspomnieniem krwawej a rycerskiej doby,
I ptak nad nimi tak żałośnie śpiewa,
I łzy spadają z szumiącego drzewa.

Niegdyś tu grała pobudka junacza,
Niegdyś kipiące paliło się życie...
Dziś nad mogiłą ległego tułacza
Chłopska dziewczyna pomodli się skrycie,
Dzieciak przyklęknie, biegnąc na jagody,
I kwiat zakwita... i śpi żołnierz młody...

Szczęśliwy! lasy grają mu rodzinne,
Rodzinne niebo patrzy na mogiłę,
I proch wymarza jakieś lata inne,
I umarłemu sny się roją miłe,
Czuje, jak ziemia żywem tętnem bije...
Na świecie wiosna! Ona żyje! żyje!